Gminne święto folkloru
- Kilka lat temu brałem udział w dożynkach w Danii. W pewnym momencie prowadzący imprezę zaprosił wszystkich do tańców narodowych. I proszę sobie wyobrazić, że około dwustu par odtańczyło kilkanaście tańców.
Najbardziej zdziwiło mnie to, że wszyscy tańczyli doskonale. Mało tego, z póĽniejszych rozmów z tymi ludĽmi dowiedziałem się, że dobrze znają historie każdego ze swoich tańców narodowych. U nas byłoby to niemożliwe. Bo nie wyobrażam sobie imprezy, na której wszyscy goście mają zatańczyć na przykład krakowiaka - tak opowiadał Stanisław Gurgul, jeden z jurorów X Gminnego Przeglądu Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych, który odbył się w ostatnią niedzielę w Woli Przemykowskiej.
Oglądając niezwykle barwne występy zespołów ze Szczurowszczyzny śmiało można stwierdzić, że na tym terenie zorganizowanie imprezy na kilkaset par, które tańczą polkę, krakowiaka czy chodzonego już jest niemal możliwe. Niemal, bo dzieci i młodzież tańczą z wielkim zapałem a udział w zajęciach tego typu stał się swoistą modą. Wielkie słowa uznania jurorzy skierowali także pod adresem instruktorów, którzy wielkim nakładem pracy i poświęcając swój wolny czas organizują zajęcia, przygotowują stroje, współpracują z choreografami i muzykami. Nie można także nie oddać sprawiedliwości rodzicom, którzy uczestniczą finansowo w tanecznych przedsięwzięciach swoich pociech. Ponoszą wydatki związane z zakupem strojów i wyjazdów na występy.
W przeglądzie wzięło udział dziewięć zespołów - siedem ze szkół podstawowych i dwa z gimnazjów. Jak mówi choreograf Wiesława Hazuka z Tarnowa poziom występów był bardzo zróżnicowany, ale generalnie stał na wysokim poziomie. - Trzeba zdać sobie sprawę z lego, jak wielki wysiłek trzeba włożyć w przygotowanie występu zespołu, w którym tańczy szesnaście par. Tylko instruktorzy wiedzą ile pracy kosztuje zdyscyplinowanie takiej gromady, w przygotowanie układów tanecznych.
Pani choreograf, okiem znawcy „wyłapywała" pewne nieścisłości i niedoskonałości sceniczne, instruktorom zwracała uwagę na niewłaściwe fryzury tańczących dziewcząt czy nieodpowiednie obuwie.
- Oceniając zespoły, nigdy nie wymagam, aby na przykład obuwie było oryginalne, ale występ w czółenkach na wysokich obcasach jest niedopuszczalne. Podobnie zresztą jak wymalowane paznokcie albo noszenie zegarków i biżuterii. Podsumowując jednak całość, muszę stwierdzić, że gmina Szczurowa jest ewenementem chyba nawet w skali kraju. Blisko trzy setki tańczących dzieci to jest wielka sprawa, Z tego co wiem, tańczą także dorośli. I to jest piękne, daje pewność, ze folklor tu nie zaginie, a tak stało się już w niektórych rejonach naszego kraju.
Drugi z jurorów, Stanisław Gurgul zwracał uwagę na zachowanie dzieci na scenie. Jego szczery podziw budziły te zespoły, które bawiły się na scenie.
- Jeżeli widzę dzieci, które są sztywne, stremowane i przestraszone występem, to muszę przyznać, że nie podoba mi się to specjalnie, choć wiem, jaką pracę włożyły w to zarówno one, jak i ich opiekun. Lepie] przygotować występ łatwiejszy i pozwolić dzieciom się bawić a nie tylko zwracać uwagę na to, żeby nie pomyliły kroków. Dzieci muszą się bawić na scenie, śmiać się do widzów i do siebie wzajemnie. Wtedy widać, że to co robią sprawia im radość i to jest sedno zajmowania się folklorem przez dzieci.
Obydwoje jurorzy często mówili o niezbyt trafnie czasem dobranym repertuarze wykonywanym przez dzieci. - Nie byto folkloru dla dzieci. One słuchały i śpiewały to, co dorośli. Nie do przyjęcia jest jednak to, że maluchy wychodzą na scenę i śpiewają piosenkę i podtekstach erotycznych. Jest cala gama folklorystycznych zabaw dziecięcych i na te szczególnie powinni zwrócić uwagę instruktorzy - twierdzi Władysława Hazuka. Stanisław Gurgul, który jurorował przegląd w ubiegłym roku mówi, że od tamtej pory zespoły dokonały niesłychanych postępów. - Lepie] tańczą, lepiej śpiewają, lepszy jest dobór repertuaru.
Wybór jurorzy mieli niesłychanie trudny, ostatecznie, po długich dyskusjach i wymianie poglądów, wydali werdykt.
- Trzy pierwsze miejsca w kategorii szkół podstawowych przyznano placówkom z Woli Przemykowskiej (opiekun Krystyna Szczepanek) i Strzelec Wielkich (opiekun Michał Pastuch) oraz świetlicy z Dołęgi [opiekun Ewa Czuj).
- Dwa równorzędne drugie miejsca przypadły w udziale szkołom ze Szczurowej (opiekun Witalina Pastuch) i Zaborowa (opiekunki: Krystyna Giza i Agnieszka Boroń).
- Na trzecim miejscu uplasowali się uczniowie ze szkół z Uścia Solnego (opiekun Janina Rzucidło i Wrzępi (opiekun Małgorzata Klich).
W kategorii gimnazjów:
- Pierwsze miejsce zajął Zaborów (opiekun Regina Łoboda),
- Drugie zaszczytne przypadło w udziale Szczurowej (opiekun Michał Pastuch).
Każda ze szkół, z której uczniowie brali udział w przeglądzie otrzyma z budżetu gminy pieniądze na organizację wycieczki.