Archiwalna Strona Urząd Gminy Szczurowa -

2004-05-25
Aktualności / Wola Przemykowska. Z tańcem i uśmiechem.

Gminne święto folkloru

- Kilka lat temu brałem udział w dożynkach w Danii. W pewnym momencie prowadzący imprezę zaprosił wszystkich do tańców narodowych. I proszę sobie wyobrazić, że około dwustu par odtańczyło kilkanaście tańców.

Najbardziej zdziwiło mnie to, że wszyscy tańczyli doskonale. Mało tego, z póĽniejszych rozmów z tymi ludĽmi dowiedziałem się, że dobrze znają historie każ­dego ze swoich tańców narodowych. U nas by­łoby to niemożliwe. Bo nie wyobrażam sobie imprezy, na której wszyscy goście mają zatań­czyć na przykład krakowiaka - tak opowiadał Stanisław Gurgul, jeden z jurorów X Gminne­go Przeglądu Dziecięcych Zespołów Folklory­stycznych, który odbył się w ostatnią niedzie­lę w Woli Przemykowskiej.

Oglądając niezwykle barwne występy ze­społów ze Szczurowszczyzny śmiało można stwierdzić, że na tym terenie zorganizowanie imprezy na kilkaset par, które tańczą polkę, krakowiaka czy chodzonego już jest niemal możliwe. Niemal, bo dzieci i młodzież tańczą z wielkim zapałem a udział w zajęciach tego typu stał się swoistą modą. Wielkie słowa uznania jurorzy skierowali także pod adresem instruktorów, którzy wielkim nakładem pracy i poświęcając swój wolny czas organizują zaję­cia, przygotowują stroje, współpracują z choreografami i muzykami. Nie można także nie oddać sprawiedliwości rodzicom, którzy uczestniczą finansowo w tanecznych przed­sięwzięciach swoich pociech. Ponoszą wydat­ki związane z zakupem strojów i wyjazdów na występy.

W przeglądzie wzięło udział dziewięć ze­społów - siedem ze szkół podstawowych i dwa z gimnazjów. Jak mówi choreograf Wiesława Hazuka z Tarnowa poziom występów był bar­dzo zróżnicowany, ale generalnie stał na wy­sokim poziomie. - Trzeba zdać sobie sprawę z lego, jak wielki wysiłek trzeba włożyć w przy­gotowanie występu zespołu, w którym tańczy szesnaście par. Tylko instruktorzy wiedzą ile pracy kosztuje zdyscyplinowanie takiej groma­dy, w przygotowanie układów tanecznych.

Pani choreograf, okiem znawcy „wyłapy­wała" pewne nieścisłości i niedoskonałości sceniczne, instruktorom zwracała uwagę na niewłaściwe fryzury tańczących dziewcząt czy nieodpowiednie obuwie.

- Oceniając zespoły, nigdy nie wymagam, aby na przykład obuwie było oryginalne, ale występ w czółenkach na wysokich obcasach jest niedopuszczalne. Podobnie zresztą jak wy­malowane paznokcie albo noszenie zegarków i biżuterii. Podsumowując jednak całość, muszę stwierdzić, że gmina Szczurowa jest ewene­mentem chyba nawet w skali kraju. Blisko trzy setki tańczących dzieci to jest wielka sprawa, Z tego co wiem, tańczą także dorośli. I to jest piękne, daje pewność, ze folklor tu nie zaginie, a tak stało się już w niektórych rejonach na­szego kraju.

Drugi z jurorów, Stanisław Gurgul zwracał uwagę na zachowanie dzieci na scenie. Jego szczery podziw budziły te zespoły, które ba­wiły się na scenie.

- Jeżeli widzę dzieci, które są sztywne, stre­mowane i przestraszone występem, to muszę przyznać, że nie podoba mi się to specjalnie, choć wiem, jaką pracę włożyły w to zarówno one, jak i ich opiekun. Lepie] przygotować wy­stęp łatwiejszy i pozwolić dzieciom się bawić a nie tylko zwracać uwagę na to, żeby nie pomyliły kroków. Dzieci muszą się bawić na scenie, śmiać się do widzów i do siebie wzajemnie. Wtedy widać, że to co robią sprawia im radość i to jest sedno zajmowania się folklorem przez dzieci.

Obydwoje jurorzy często mówili o niezbyt trafnie czasem dobranym repertuarze wyko­nywanym przez dzieci. - Nie byto folkloru dla dzieci. One słuchały i śpiewały to, co dorośli. Nie do przyjęcia jest jednak to, że maluchy wy­chodzą na scenę i śpiewają piosenkę i podtek­stach erotycznych. Jest cala gama folklorystycz­nych zabaw dziecięcych i na te szczególnie po­winni zwrócić uwagę instruktorzy - twierdzi Władysława Hazuka. Stanisław Gurgul, który jurorował przegląd w ubiegłym roku mówi, że od tamtej pory zespoły dokonały niesłycha­nych postępów. - Lepie] tańczą, lepiej śpiewa­ją, lepszy jest dobór repertuaru.

Wybór jurorzy mieli niesłychanie trudny, ostatecznie, po długich dyskusjach i wymianie poglądów, wydali werdykt.

  • Trzy pierwsze miejsca w kategorii szkół podstawowych przy­znano placówkom z Woli Przemykowskiej (opiekun Krystyna Szczepanek) i Strzelec Wielkich (opiekun Michał Pastuch) oraz świe­tlicy z Dołęgi [opiekun Ewa Czuj).
  • Dwa rów­norzędne drugie miejsca przypadły w udziale szkołom ze Szczurowej (opiekun Witalina Pa­stuch) i Zaborowa (opiekunki: Krystyna Giza i Agnieszka Boroń).
  • Na trzecim miejscu uplasowali się ucznio­wie ze szkół z Uścia Solnego (opiekun Janina Rzucidło i Wrzępi (opiekun Małgorzata Klich).

W kategorii gimnazjów:

  • Pierwsze miej­sce zajął Zaborów (opiekun Regina Łoboda),
  • Drugie zaszczytne przypadło w udziale Szczu­rowej (opiekun Michał Pastuch).

Każda ze szkół, z której uczniowie brali udział w prze­glądzie otrzyma z budżetu gminy pieniądze na organizację wycieczki.

Zapraszamy do galerii zdjęć!

25 maja 2004r. Dziennik Polski
Archiwalna Strona